środa, 23 kwietnia 2014

Świąteczna waga


       Święta, święta i po świętach. 3 kilo więcej w biodrach, szkoda tylko, że nie na klatce piersiowej :). Nie bardzo mam pomysł na zrzucenie nadwagi a i chęci średnie. Słońca coraz więcej więc niedługo trzeba będzie zdjąć z siebie co nieco. A tu, wylewa się z nad paska i opony wychodzą, dobrze że głębokość bieżnika niewidoczna. Gdzie te chęci? Moc mnie chyba opuściła. Wszystko zaczęło się gdy mój M zaczął bawić się w kucharza. Jakoś tak wszystko mi smakuje i porcje coraz większe – tak jak ja, hi, hi.

     Ale jest nadzieja, chwasty rosną i trzeba zacząć je wygrzebywać z ziemi. Trzeba kucać, szarpać, grzebać i przede wszystkim ruszać się. Jest jednak pewne ryzyko, że gdy popracuję to apetyt mi się zwiększy.
Jak to mój kolega mówi " To co, najwyżej będzie z Ciebie większa buda dla żab" :)




1 komentarz:

  1. "TO NIE SZTUKA WYBUDOWAĆ NOWY DOM.
    SZTUKA SPRAWIĆ,BY MIAŁ W SOBIE DUSZĘ..." śpiewa ulubiona wokalistka naszych mam.
    Tobie moja kochana udało się to perfekcyjnie! Przekonał się każdy kto przekroczył pròg Waszwgo domu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...