Nie wiem skąd brali energię ale dziękuję im za to, że byli z nami razem z nią. Gdyby nie Oni, pewnie nie tęsnilibyśmy tak bardzo za Tunezją. Każdego z animatorów znaliśmy po imieniu, wszędzie było ich pełno. Zachęcali nas do zabaw i dzięki temu braliśmy w nich udział. Wiem, że raczej nie sypiali, bo od 9 tej rano zaczynali od stretchingu potem ćwiczenia w wodzie, siatkówka wodna, siatkówka plażowa, ping pong, piłka ręczna, piłka nożna, zawody w basenie (codziennie inne), taniec brzucha, występy artystyczne, mini klub i disco do rana. I gdzie tu czas na sen??? Wielu z nich zostanie w naszych serduchach, szczególnie Maradonka, Magda, Karina, Dido i Lou Lou.
Dzięki nim śmialiśmy się non stop.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz