Dziś zaczęłam przygodę z Sigma 105 mm f/2.8 EX DG OS HSM Macro. Myślałam, że już coś kumam a tu takie zaskoczenie. Zabawa przednia, kolana mnie bolą od ciągłego klękania, które jest niezbędne aby wykonać zdjęcie o jakiejkolwiek ostrości. Zaczęłam robić zdjęcia po 19 tej a i tak dzięki przysłonie wyszły nawet nieźle. Do tego to mój pierwszy raz z tym obiektywem :) Aaa i już wiem co będę robić w weekend.
Najłatwiej jest z kwiatkami a prawdziwym wyczynem jest zrobienie zdjęcia uciekającej mrówce w największym zbliżeniu. Polecam także ślimaki, przynajmniej nie uciekną z kadru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz