Niestety nie udało mi sie ich złapać jak były tuż pod oknem, szkoda. Moje gapowe!!! Zanim dotarło do mnie, co się dzieje okazało się że: karta pamięci w komputerze, obiektyw przy aparacie do zdjęć makro, bateria ledwo dyszy a ja w piżamie. Masakra!!! Oczywiście gdy już wybiegłam na taras były w zaroślach. No trudno, może następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz