niedziela, 30 marca 2014

Wiosenny weekend


      Słońce powoduje, że ciśnienie mi skacze a przypływ adrenaliny jest nagły i kończy się dopiero po zachodzie. Kopię, grabię, ryję, pcham, ciągnę, przenoszę, układam a efekt jak zwykle inny od zamierzonego. No cóż, wiosna wymaga od nas poświęcenia i spojrzenia z lekkim przymrużeniem oka na wykonane prace ogrodnicze jeżeli jest się typowym amatorem takim jak ja. Człowiek naogląda się w tygodniu programów o ogrodach angielskich a w sobotę ma nadzieję, że może choć centymetr kwadratowy na jego działce będzie je trochę przypominał. Sobota jako dzień gospodarczy kończy się w okresie wegetacji roślin odciskami na rękach i ziemią pod paznokciami. Kolejny rok zmagam się z moim ugorem, jedyne co pięknie mi wyrosło i smakowało wybornie była marchewka, która zjadana była przez nas zaraz po wyjęciu z ziemi. W programach telewizyjnych wszystko jest piękne, kwitnące, kolorowe a u mnie, jedyny kolor to żółte plamy na trawniku, których wykonawcami są moje psy :(. W tym roku będzie już lepiej, rośliny posadzone w ubiegłym roku powinny się ujawnić.

 Niedziela to czas zabawy i relaksu, dla wszystkich.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...