sobota, 17 czerwca 2017
Oceanika Chrusty
Zakochałam się!!! W ciągu jednego tygodnia byłam już 2x. Niby nic wielkiego ale po wczasach w Egipcie bardzo mnie wciągnęło oglądanie rybek. Teraz mam szansę przyglądać im się bliżej nie wchodząc do wody choć uważam, że to właśnie jest minus. Fajnie jest zobaczyć stworzenia które widziałam w ich naturalnym środowisku. Byłam w lekkim szoku, gdy pani przewodnik zaczęła nam opowiadać, co się dzieje po spotkaniu skrzydlicy. Że po ukłuciu należy włożyć rękę do wrzątku aby przedłużyć sobie czas na uratowanie życia. Dobre, a ja pływałam z nią w Morzy Czerwonym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz