I w końcu się doczekaliśmy, choć nie obyło się bez perturbacji. Lot przesunięty o dzień a powrót skrócony aż o 6 dni i nadal nie wiemy dlaczego. Szum wokół wojny w Egipcie był baaaaardzo grubo przesadzony, chyba w telewizji już nie mieli o czym mówić. Zaczęły się wiadomości z Syrii a skończyły się z Egiptu, dziwne prawda???
Udało nam się utrzymać tylko 8 dni, a były to cudowne dni!!!
Hotel Titanic Palace z aquaparkiem - polecam na wczasy z dziećmi.
Widok z tarasu i własny basen :)
Wolny czas spędzaliśmy tak:
I tak wyczekiwane snurkowanie w Morzu Czerwonym
Nie sądziłam, że tak mnie to wciągnie. Oglądanie różnych żyjątek morskich i rafy koralowej z takiej perspektywy jest niewiarygodne. Codziennie wraz z moją Małgorzatą musiałam zaliczyć choć jedno zejście do morza. Namówiłyśmy jeszcze nasze córcie, które dzielnie nam towarzyszyły choć tylko na płytkiej wodzie. Widok kolorowych rybek kilka centymetrów od maski i możliwość ich dotknięcia i pływania miedzy nimi był niezapomniany. Zdjęcia nie oddają całego piękna, wielkość ryb w rzeczywistości a na zdjęciach jest przekłamana. Niektóre z nich miały prawie metr długości, szczególnie te najbardziej kolorowe. Jako amator fotografii ( Gonia ma aparat wodoszczelny :) ) postanowiłam uwieczniać z nią te widoki. Nakręciłyśmy dodatkowo wiele filmików ale są jeszcze w trakcie obróbki.